Z pieskiem miałem mały kłopot, bo jednak wiosenny spacer w środku zimy trochę innymi prawami się rządzi. Maskowanie przymarzło, przez co w pierwszej chwili uznałem, że to nie tu... No ale mój nos, niczym psi, nie dał się zmylić. Kesz na miejscu, wygląda... dość strasznie ;-)