Czasem trzeba się gdzieś ruszyć, żeby przewietrzyć głowę, a że na rowerowanie "odrobinę" za chłodno to wybór padł na Poznań. Keszowanie bez większego ładu i składu, ale przy okazji wyjazdu coś tam się udało złapać...
Tu dla odmian sukces od ręki - wzrok od razu padł gdzie trzeba. Ukrycie dość specyficzne, ale ważne, że jest na miejscu, bo różnie z tym w Poznaniu bywa ;)