Przy keszowaniu taką wielką bandą, to już nawet podchodzić na miejsce nie trzeba.
Wpis dokonany cudzą ręką - Elu dziękujemy. Niestety ze względu na niespodziewaną konieczność powrotu do Warszawy, przy tym keszu musieliśmy się pożegnać... Pozdrawiamy współszukaczy i założycieli.