Już wiem czemu 3 lata temu podczas kolejnej edycji zimowego maratonu odpuściliśmy tego kesza. Zastał nas to zmrok. Nijak nie dało się dopasować spojlera, hasalismy w górę i w dół niczym górskie kozice. Pocieszeniem jest fakt, że trafił się nam piękny zachód słońca. Dzięki!