15. W takich chwilach żałuję, że nie noszę ze sobą odkurzacza

Kesz ciekawy i dający sporo zabawy. Początki były ciężkie, ale jak już się załapało co i jak (okoliczne patyki okazały się bardzo przydatne przy zwiększaniu precyzji narzędzia i odgarnianiu liści) szło całkiem sprawnie. Przydałoby się tylko wymienić logbook (z trudem znalazłam miejsce na wpis), i nieco podczyścić samą skrytkę z liści. Przy najbliższej okazji zostawię fava :)