Niedzielne keszowanie w Kórniku z Ciacholem i Nosferatu. Tu czytając opis obawialiśmy się dłuższego posiedzenia, ale nie było tak źle. W rolę grupowego skryby wcielił się Nosferatu, który wybrał koci wiersz. Osobiście fanem poezji nie jestem, zdecydowanie bardziej wolę prozę i to raczej tę współczesną ;)