Wraz z K. wracajac z Przylepu, szybka decyzja, ze moze jakis keszyk we dwoje
w strudze deszczu, ale sympatycznie. Kordy ok, więc "prowizorka" Uhuhu trafiona bez problemu, acz mchy i glony juz ladnie obrastaja:) w srodku bagno..logbook ściera ale część wpisów jeszcze mozna rozczytac.