Podobnie jak w 2009 skrzynkę adwentową znaleźliśmy w trakcie rodzinnego spaceru wraz z Grześkami. Tyle, że w 2009 udało się jeszcze w grudniu, a tym razem trochę się zeszło.<br />
Co do poszczególnych zadań, to na początku szło całkiem sprawnie. Ale później było coraz gorzej, a w przypadku kilku to jestem wręcz przekonany, że nie da się ich samodzielnie wykonać
No ale wespół, w zespół jakoś poszło.<br />
Dziękujemy pomysłodawcom, szczególnie zyrowi, wszystkim współtwórcom tej skrzynki, a także StaremuPatykowi za technologiczne ogarnięcie wszystkiego.