Po świeżej ścieżce w Żarkach Wielkich czas na starsze kesze w okolicy. DNF, w tym chaosie reaktywacyino-terenowym to jak szukanie igły w stogu siana, a w tej części lasu (bo z parkiem tu już nic nie ma wspólnego) totalny armageddon i wiatrołom na wiatrołomie skutecznie niweczą jakiekolwiek szanse