Wypad z Ciacholem na nowy projekt urbeksowy. Na mapie wyglądał na jeden z prostszych ze ścieżki i o ile dojście faktycznie nie stanowi problemu to już na miejscu sam kesz ładnie się przed nami skrył i zdążyliśmy powycierać sporo kurzy i smaru zanim wreszcie na niego trafiliśmy. Obiekt całkiem ładny, szum wody robi wrażenie