2022-11-17 09:19
borek99
(
3389)
- Gevonden
Taki jeden rekonwalescent z tej drugiej lubuskiej stolicy nie mógł już wytrzymać bez keszowania to się z nim zabrałem korzystając z trwającego urlopu ;).
Kordy jak to w lesie z telefonem, a jeszcze żeśmy się zagapili i trzeba się parę metrów cofnąć to i chwila kręcenia się doszła, ale strażnika kesza udało się dostrzec z daleka - pewnie jak liście odbija może być trudniej. Tu miałem małą zagwozdkę czy ten stwór (a właściwie jego wypełnienie) to się tak krusz(cz)y celowo czy to dziwny zbieg okoliczności?