2022-11-11 14:14
borek99
(
3157)
- Gevonden
Święto niepodległości z niemieckimi fortyfikacjami postawionymi w celu ochrony przed Polakami? Brzmi jak plan ;). Stara keszerska maksyma mówi, że jak kończyć dzień to znalezieniem, więc nie mogło być inaczej. Dotarcie tu z rowerem do najłatwiejszych nie należało, ale jakoś się udało (w odróżnieniu od kolejnych keszy w stronę Milska, które niby niedaleko, ale od tej strony z rowerem nie sposób się do nich przedrzeć, a na cofanie się i objeżdżanie inną trasą nie miałem już czasu). W takiej pozycji to jeszcze kesza nie podejmowałem. Dobrze, że nie było świadków :P. Keszyk nie jest już przysypany ziemią - klipsiak leżał sobie luzem w spojlerowym miejscu i był widoczny od razu po włączeniu latarki, ale zobaczenie kesza a jego podjęcie to dwie różne sprawy i bez czołgania po piachu się nie obyło... Odłożyłem kesza w tym samym miejscu tylko bliżej lewej ścianki żeby nie był aż tak widoczny (chociaż w sumie to kto miałby go stąd wytargać?) -229