Wpisy do logu [LUZik] 15,53,68,74,53,33,52,19 8x 0x 0x
2022-11-08 17:43 Meksha (3164) - Znaleziona
No proszę pani! To się okazuje, że ja studiowałam chwilkę kryptologię! Nie nie, to nie nauka o kryptachA że jestem blondynką z odzysku, więc chwilkę potrzebowałam, żeby stykło w głowie i pan D. mi w tym pomógłKordy pięknie wyznaczone, ale jakby powietrze z pontonu zeszło, bo FTF padł a marynarze i wędkarze nie mieli dostępnej łodziPo czasie znalazł się dostępny SUP, i jakie to szczęście, że nie na czas! Ani chybił byłoby jakieś zanurzenie głową w tym paskudnym akwenie a po zapachu wnioskuję, że zamieniłabym się natychmiast w zombie po kontakcie z mulastą substancjąNo i jak ten SUP potem przewieźć w aucie bez dezynfekcji? :D
Powstał więc, chyba już tradycyjny pomysł, żeby umówić się z chłopakami po zmroku w krzaczorachChoć tym razem jednak bez czytania poezji(patrz LOST Christmas) Kości zostały rzucone i umówiony ekwipunek: ja biorę kijki do nart wodnych, yyyy... biegówekreszta grilla i kiełby, wszyscy gumowe gacieSzybkie cerowanie dziur w woderach i w pełnię księżyca przybyliśmy wesołą kompanią (ja, Gura, Pozieduwac i Wesker) nad wodę i poszliśmy w krzakiChciałabym odpowiedzieć na insynuacje Gury, że ja to niby na tydzień zawsze spakowana, choć wyprawa na kilka godzinOwszem, na rowerach to pełne dwie sakwy ale to tylko woda, żeby się nie odwodnićNo i worek kretów, bo skoro wpisuję, że "kret odwiedził" to przecież nie może siedzieć w tym czasie w domu, nie? Tutaj to nawet wody nie zabrałam, bo przecież dostępna w wielkich ilościach i to woda smakowa! I mimo dwóch toreb (w jednej gumowe gacie, w drugiej zapasowa odzież, gdyby cerowanie gumowców nie wytrzymało, oraz kurtka przeciwdeszczowa, latarka i kamera, która nagrała tylko głos, bo światło niepożądane wielceto sami widzicie, że to było na lekko, po alpejsku, nawet czapki nie miałam :D
Wesker to już się tak nie mógł doczekać, że przyjechał tu jeszcze za jasności i obadał gdzie będziemy wodowali. No to GO! Na czoło pochodu wysunęli się Gura i Wesker z jednym kijkiem do badania mułu. Ja poszłam już z drugim kijkiem, wybadaną trasą, Pozieduwac został na brzegu coby odganiać psy od kiełbas. A tak na prawdę, to gumowców mu zabrakło. Było emocjonująco, tym bardziej, że Lumen wcześniej obadała wiosłem głębokość i wyszło jej max 120 cm. Dobra. Moje gumowce mają 118 cmNie było lekko, rusałki łapały za kostki, węgorze czyhały na ofiary, potwór z Loch Ness czaił się w ciemnościach, stado kaczek czekało w trzcinie, żeby rozedrzeć straszną ciszę swym krzykiem. Ponoć są tu jeszcze żółwie odgryzające jajka (tak jakby ich najmniej się obawiałam) i widziałam na plaży szczura wielkości kapibary. A na wyspie pokrzywy i jeżyny. Jak się potem okazało, wyprawę zakończyłam poparzoną literą D, gdyż chciałam ładne ujęcie zrobić i kucnęłamUjęcie bez oświetlenia było iście epickie.
Na wyspie szybki wpis, żeby oszczędzić w latarkach prąd, bo drogi i chłopaki idą na drugi brzeg użyczyć gumowców Pozieduwacowi a ja zostaję i podziwiam okoliczności przyrody i okolicznej architektury oraz pełnię księżyca. Kolega brnie przez rusałki i zwierzynę głębinową ale gdy w połowie drogi wodnej się potyka, zawraca. Myślę sobie, że poszedł ekstremalnie, bo bez kijka, ale niektórzy są bardziej odważni ode mnie. Mi pozostaje odłożyć logbooka w tylną część ciała zwierzyny wyspowej, co łatwe nie jest. Kto się wspinał kiedyś na drzewo w gumowcach ten wie. Zabieram kijaszka i zanurzam się w pięknie pachnącą breję. Bez strat docieram na brzeg i nawet sucha jestem, choć zgubiłam łatę ze spodni. Przebieramy się z woderów i wtedy chłopaki zaczynają sobie ze mnie dworować, że gdzie ja mam kijka? No jak to? Tu mam, przyniosłam z wyspy tego, z którym tam dotarłam. A drugi? Haha! Śmichy chichy a po chwili okazuje się, że oni się wcale ze mnie nie nabijają, bo kijaszka zostawili na wyspieTo dlatego Pozieduwac poszedł tak ekstremalnie na lekkoNo to co? One more time!Wesker niepocieszony, że nie ma FTFa, postanowił oprócz STFa zdobyć TTFa :D
A jak wrócił, to się okazało, że nikt grilla nie wziął :D
W ogóle to było tak wesoło i fajnie, że z niedosytu pojechałam znad wody na basen, popływać ze zdobywczynią FTFa w czymś przeźroczystym.
Bardzo dziękuję chłopakom za wspólną wyprawę i masę śmiechu, i że nie rzucili mnie na pożarcie Krakenowi :D
Illie dziękuję za wyzwanie. Czy mamy zaliczenie, jeśli nie skorzystaliśmy z rzadkiego atrybutu czyli łódki? :D