Marzy mi się przejażdżka drezynami. Kiedyś przez zupełny przypadek załapaliśmy się na jazdę taka spalinową, złożoną w garażu na silniku od kosiarki. To był czad! Może na rowery tez kiedyś się uda dotrzeć. Oba kesze i oryginał i reaktwacja wciśnięte głęboko. Wydobyliśmy oba i zlikwidowaliśmy jeden pojemnik. Nie słuchajcie za daleko. Dzięki!!