Weekend we Wrocławiu czas zacząć - część 2, czyli wieczorne męczarnie przy tłumach mugoli. Na koniec dnia świetne ukrycie - pewien element od razu zwrócił uwagę i bingo. Przechodziłem obok nie raz zanim zacząłem keszować i potwierdzam, że dla mugola jest niewidoczny ;)