2022-09-28 13:45
mrwp
(
642)
- Found it
Może i nie było oryginalnego maskowania, ale to bez znaczenia, bo i tak miejsce jest bardzo klimatyczne. Może to przez to stado wron? Zawieszone w powietrzu tylko czekają na nieostrożny ruch keszera... I nagle w ułamku sekundy z głośnym, obleśnym krakaniem rzucają się na ciebie. Dziobią, szarpią, smagają skrzydłami po twarzy, a to co zostanie rzucają na pożarcie prehistorycznym gadom...
Dobrze że miałem przy sobie geokreta, sowę uszatkę (Asio otus), który trzymał te złowieszcze ptaszydła na dystans, bo inaczej marny byłby mój los.
Dzięki za skrzynkę i reaktywację.