Kesz, a w zasadzie reaktywacja namierzone. Wszystko co zwiazane z "wodą" starannie sprawdzone. Trzeba mieć farta, bo trafiliśmy na opiekuna obiektu i mogliśmy wejść do środka. Nawiasem mówiąc koleś się wkurza, że dzikie wejścia mu ludzie robią i musi wszystko łatać.