Pamiętam jako dziecko wspinanie się na wieżę z rodzicami przy okazji wizyty na Festiwalu ( nic z tego nie pamiętam, pomijając fakt, że Festiwalu nie oglądam od lat. Poźniej bywałem tu na romantycznej wycieczce z ówczesną dziewczyną (przytulaski i buziaki i że nie opuszczę Cię aż do śmierci). No i dziś wejście raczej soboe odpuszczę, bo wszystko co tam u góry jest fajne i "na zawsze" później wetyfikuje mi życie;)
Dziękuję za piękną skrzyneczkę:)
Obrazki do tego wpisu:Spietrałem dziś pomny przeszłości