2014-02-16 15:58 holoskawina (2447) - Znaleziona
Po udanym renesansowym evencie (po polsku wydarzeniu) i efteefowym wherigo, też renesansowym, postanowiliśmy zgarnąć tę skrytkę.
Nasza przygoda z zegarami zaczęła sie grubo ponad rok temu, właściwie na początku naszej przygody z geocachingiem. Męczyła nas jak nie wiem co. Ta zagadka, nie przygoda. W zasadzie od razu odrzuciliśmy jedną z dwóch dróg do rozwiązania (oczywiście z tych, na które udało nam się wpaść). Jak się później okazało, słusznie. I nawet gdzieś tam krążyliśmy wokół rozwiązania, ale czegoś brakowało, coś się nie zgadzało. W końcu dadoskawina przyniósł z jakiegoś eventu (po polsku spotkania) podpowiedź, która utwierdziła nas w słuszności obranej drogi i doprowadziła do szczęśliwego finału.
Potem jakiś czas rozwiązana zagadka czekała na podjęcie. Teraz już nie męczyła i tylko musieliśmy mieć okazję, czyli być w okolicy, co nie zdarza nam się często. Tym razem byliśmy z dadoskawiną (który był już mądry, bo podjął wcześniej) i przedstawicielką teamu (po polsku drużyny) piotr-56, która skorzystała z okazji, że mamy rozwiązanie. A my mieliśmy dobre serduszko i się nim podzieliliśmy.
Przy okazji wymieniliśmy logbook - może nie jest idealnie dopasowany do opakowania, ale nic lepszego nie mielismy przy sobie.
Dziękujemy za zabawę!