No ładnie - sąsiad dzwoni że mam coś z maską i kartkę za wycieraczką... To ja wypadam z chaty prawie na boso z myślą "no znowu jaki cymbał przywalił". Podbiegam... i wszystko jasne... mniej więcej. Sasiad/ mugol nie mógł wiedzieć, ale ja tylko spojrzałem na woreczek i wiedziałem
Ale, że za parkowanie na parkingu? No to teraz ja popilnuje porządku więc miejcie się na baczności niecni łamacze przepisów...