Poziom eventu falował jak sinusoida. Ogólnie wysoki, tylko wieczorami poniżej osi X ;-).

Dziękuję za wsparcie Andre0373 z bigosem, który co prawda zajął całą lodówkę ale przynajmniej smakował ;-)

Przecierałem oczy ze zdumienia na widok osób, które nie zadeklarowały udziału w evencie.

Pierwsze ruchy w terenie zapoczątkował jaromx1, który już o 6 rano w piątek kłócił się z rolnikiem na polu.

Gościnny hobbbysta także nastawił budzik wcześniej, żeby Hr. Jan Usz z GFSem nie wyłapali za dużo FTFów.

Na bazę zaczęły zjeżdżać pierwsze marudy - na pierwszy ogień gagu wyskakuje z poziomicą i mówi, że pole nierówne

Rubinety oburzone, że ktoś zajmuje im miejsce samochodowo-noclegowe ;-)

Vataryna z Marcelem, że karaluchy wynoszą ich rzeczy z pokoju ;-)

Descaradoski, że prąd za daleko.

Kajaki podobno jakieś oszukane, jedne sprintery, a drugie jakieś wolne. Moje zdanie jest takie, że było tyle nie chlać wczoraj ;-)

Śmieszno było zobaczyć komando rubina w moro kombinezonie podczas pustynnej akcji pokojowej przy kapliczce w Sulejowie ;-)

KwidzyŃ też był, tylko się zmył ;-)

Okres dożynek więc jaromx1 odpalił swoją playlistę festynową i zaczął świrować na parkiecie z Kasią.

Z Batonem prowadziłem pertraktacje, kto zabiera Wagabundę do samochodu.

Mariosowi i rootowi do dobrej zabawy dużo nie trzeba - wystarczy jedno krzesło i można zaliczać owna od Cezexa

Siostry śmecioszperacz i kolorteczy to jednak bliźniaczki syjamskie. Udało się je rozdzielić dopiero descaradosowi i Hasiosznupkowi 

Aikido przez 2 dni szukał logbooka od Bigosu Andre0373

Dziękuję Olo74 za usmażenie kiełbaski, po moich dwóch próbach zwęglenia ;-)

Alkohol się skończył to uwagę zaczęły przykuwać ziemniaki z masłem czosnkowym czy tam czosnkiem masłowym od izeq i Astro.

Z interwencją w porę przyjechał MakciekBDG z Gustawem i wtedy impreza ponownie nabrała kolorytu.

Nawet Krzysztof Cugowski przyjechał na dwie piosenki

Mina mi zrzedła jak zobaczyłem zaspaną Smerfetkę o 3 w nocy/nad ranem. Fałszywy alarm, nie była wcale wkurzona, że ją obudziliśmy tylko dołączyła do zabawy ;-).

Konstruktor Cezex zbudował gigantyczny szałas, którego ogień sięgał korony drzew ;-)

Jak przystało Andre0376 znowu gasił światło, tym razem jednak nie sprawdził gdzie jest wyłącznik i musiał wykręcać żarówki

Dziękuję JAśkowi za pomoc przy zakładaniu keszy. Szkoda jedynie, że zrobiłem reset c;geo i musiałem przyjeżdżać jeszcze raz spisać kordy ;-). Dziękuję Andre0373 za gadżety eventowe i bigos i rozkręcanie imprezy. Dzięki Filip Kac za udostępnienie miejsca biwakowego. Dzięki izeq i Astro za kesze w Piotrkowie. Dzięki CMSik za kesze kajakowe.

Jeździmy po Polsce na wszelkiej maści eventy więc pomysł na spotkanie potraktowałem jako dowód wdzięczności za Wasze inicjatywy!

Dziękuję Wszystkim za tak liczne przybycie, doliczyłem się 71 osób, które przewinęły się przez Trzy Morgi podczas 3 dni eventu!