W tym roku przejeżdżałem tu już chyba z 3 razy, ale jakoś zawsze nie było czasu się tutaj zatrzymać. Dzisiaj, słonecznym wieczorkiem, przejechałem się specjalnie po tego keszyka. Można powiedzieć, że prawdziwy rowerowy drive-in, podjechałem i od razu miałem w rękach pojemnik.

Fajny patent na umiejscowienie pojemnika, w sumie pierwszy raz się spotkałem z takim zabezpieczeniem idiotoodpornym, który każdy powinien stosować w tego typu miejscówkach.

Wiatrak w promieniach zachodzącego słońca pięknie się prezentowałem. W sumie, to kiedyś nawet chciałem ukryć tu swojego kesza, ale jakoś o tym zapomniałem. Dzięki za kesza i fajny certyfikat do kolekcji. Pozdrawiam :)