Podjazd i miła pogawędka z właścicielem. Było trochę zamieszania, bo gdy właściciel wyszedł na balkon kesz w dłoniach młodzieży pozostał. Tak więc ja rozprawiałem z "maszynistą" a młodzież z keszem się gimnastykowała.
Dowiedziałem się m.in. że w dzisiejszych czasach farba strasznie droga i czasu ciągle brak na renowację.