Jurasz, dzięki za serwis. Domyślam się, że logbook przetrwał; lekką rdzawą patynę historii miał już w trakcie ostatniego przeglądu w kwietniu.
A czytanie ze zrozumieniem by dotrzeć do tego kesza to podstawa. Gorzej jak czegoś braknie, jak ostatnio w KJ Zielony Stawek, a nie zawsze ludzie piszą, jaki dokładnie jest problem.