W tym miejscu i przy tych tabunach turystów jedyne co można było znaleźć to stare śmieci (podkamieniem) i butelki (@_@) (pod szlakowym znakiem). Ja oczywiście trafiłem na tą stłuczona i mimo rekawiczek dziurka w palcu została .
Teren sprzątałem a śmieci wylądowały w reklamówce (wszak kosz jest niedaleko )
Od mijających mnie "turystów" nawet padały słowa pochwały (sic). Dało to jednak możliwość dokładnego przeszukania miejsca ukrycia i cos mi się wydaje, że kesza nie ma lub tak się zakopał głęboko, że nie dałem rady go wygrzebać.
Założyłem reaktywację pod szlakiem . Też głęboko ale zdobywanie . Koreczek seledynowy ( ꈍᴗꈍ) więc łatwo zauważalny dla keszerów .