Zanim tu przyjechałem, sprawdziłem ostatnie wpisy i zauważyłem, że bardzo prawdopodobne, że kesza nie ma. Dlatego też zaopatrzyłem się w pojemnik zastępczy. Na miejsce dotarłem ok. 18, akurat na wieży, jak i w pobliżu nikogo nie było. Ogólnie w tych okolicach jestem pierwszy raz w życiu, więc wszystko było dla mnie bardzo ciekawe. Kładka do wieży strasznie klimatyczna, sama wieża również bardzo ciekawa, no a widoki z niej przepiękne. Pełno tu również ptactwa wodnego, a także wiele innych zwierzątek. Po prostu piękne miejsce, które każdy powinien odwiedzić.
Co do kesza, to dokładnie przeszukałem miejsce z podpowiedzi i niestety ja również nic nie odnalazłem. Dlatego też użyłem swojego zastępczego pojemnika, który ukryłem pod wieżą, w narożnikowej podporze wieży (SPOJLER w logu). Mam nadzieję, że właścicielka nie będzie z tego powodu zła.
Miejsce jest na tyle oddalone, od głównych dróg, że raczej nie można powiedzieć, że się tu jechało przejazdem, a więc fajnie jakby coś można było w tym miejscu znaleźć. Aktualnie jest to mój, który szału nie robi, ale jest. :)
Pozdrawiam :D