PS. Z utęsknieniem czekam na powrót ostatniego kościoła z serii oraz finał, o ile jest wymagany do zdobycia ścieżki. Aż szkoda, aby tak fajny projekt, grafika i zmyślnie ukryte kesze nie doczekały się swojego upamiętnienia w postaci ikonki. A, no i jeśli do finału miejsca ukrycia poszczególnych będą potrzebne, to wraz z upływem czasu coraz trudniej je pamiętać... ;)