Po parominutowym przeczesywaniu terenu podejrzane miejsce wypatrzone. Kesz zaliczony całą rodzinką

dziękujemy za pokazanie nam tego monumentalnego pomnika przyrody ;)
I przy okazji znaleźliśmy śmieci, które ktoś raczył zostawić w keszu (chyba, że dla kogoś kapsel po piwie, etykieta po wodzie primavera i plaster na rany to fanty na wymianę) Zachęcam właściciela do odwiedzenia kesza i zweryfikowania zawartości.