Szybki wyjazd na małą przejażdżkę rowerową, a ponieważ okolice Pajęczna już dawno kusiły schronami z czasów wojny - Młody tylko "zatwierdził" kierunek i godzinę później zaparkowaliśmy Max'a na ryneczku w Pajęcznie - by w dalszą drogę ruszyć na rowerkach.
Na początku lekko w dół i przejażdżka "Krainą uśmiechu", która niestety do nas nie uśmiechnęła się ani razu :(
Docelowo kierujemy się na Dylów Szlachecki i w lasy - tutaj niewiele lepiej - 6 schronów znalezionych - skrytka tylko jedna :(
Chciałby się rzec: Skrytek tutaj nie ma, ale i tak jest pięknie !
Wracając kręcimy się jeszcze po Pajęcznie zaglądając w różne miejsca - bilans na dziś: 2x znalezienie, 12x DNF :(
TFTC