Cudowne miejsce. Spaliśmy w SSM niedaleko ale gdyby nie kesz pewnie nie wybralibyśmy się tutaj. Bardzo dziękujemy!
Pana Czesia nie spotkaliśmy ale troszkę trzeba było się nagimnastykować, żeby podjąć kesza pomiędzy wędrującymi dookoła pracownikami. Udało się, a jakie piękne zdjęcia mamy przy okazji... ;)