Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu Mały książę    {{found}} 103x {{not_found}} 0x {{log_note}} 4x Photo 4x Galeria  

3946081 2022-05-01 14:05 rekomendacja morrison-1986 (user activity2496) - Znaleziona

Wyciągnęliśmy z Młodym rowery i w sumie bez jakiegoś grubszego celu ruszyliśmy sobie w stronę Konstantynowa. Generalnie zawsze staramy się aby celem była jakaś skrzynka ale jak się okazała, ta którą obraliśmy, zaginęła. Jakoś nas to nie zraziło bo wychodzimy z założenia, że ważniejsza od osiągnięcia celu jest sama droga:). Ale siedząc sobie i odpoczywając na florentynowskich ławeczkach, Młody dorwał się do telefonu i przeprowadził dogłębną analizę, iż gdzieś w drodze do domu jest jakaś skrzynka. Ostatecznie okazało się, że to tak średnio w drodze do domu;). Tą skrzynką okazał się właśnie Mały Książe.

Droga okazała się wcale nie taka prosta bo w praniu wyszło, że może i do skrzynki jest całkiem niedaleko ale tylko w linii prostej;). Bo w tej drogowej i połamanej to już jakoś tak ze dwa razy dalej:).

Finalnie i tak musieliśmy rzucić rowery w krzaczory i ruszyć koło 80 metrów na azymut.

Mniej więcej na miejscu bez nawet prób rozglądania się, mówię do Młodego "co to jest?". A właściwie jasno mu określiłem co to jest ale i tak zachęciłem - chodź zobaczymy. I na miejscu już wiedziałem - znalazłem kesza zupełnym przypadkiem chcąc obejrzeć coś totalnie innego:D. Młody pojęcia nie miał, że to nadal nie jest prawdziwe. A w momencie kiedy sięgałem po "obiekt" to narobił takiego hałasu krzycząc "nie ruszaj tego!!!", że wszystkie zwierzaki w promieniu 3 kilometrów pewnie ze strachu porobiły się na rzadko. Nawet zające.

Fajna skrzynka. Nie omieszkamy omalować na zielono:).

Co do samego "Małego Księcia" to uwielbiam tą książkę. Magiczna. Beztroska. Taka niewinna. Taka dziecięca. A przesłanie rozumie się dopiero kiedy jest się dorosłym. Absolutny kanon gatunku. A skutecznie obrzydzony dzieciakom bo wrzucony do przegródki z napisem "lektury". Literackie cudo.