sobota w okolicy południa to w tym miejscu mały horror, parking zapełniony do ostatniego miejsca, mugole szaleją, jakby za chwilę miał nastąpić koniec świata. Biegają po parkingu, po ulicy z siatami zakupów ... no cóż trzeba sobie odpuścić ....
W drodze powrotnej do domu ... wróciłem tu po 17.00 ... i zastałem normalność... parking prawie pusty i można spokojnie podjąć kesza.