Korzystając z ostatnich dni wolnego, niezłej pogody i atrakcyjnej oferty IC w końcu zmobilizowałem się, żeby wybrać się do Poznania na mocno chaotyczny spacer śladami keszy. Ciekawy ten pomnik. Keszyk się trochę skrył, ale po paru chwilach wpadł w ręce. Zamknięcie mikrusa jest ułamane, więc zawartość nie trzyma szczelności i logbook jest mokry