Zew Puszczy odezwał się dzisiaj we mnie. Ostatnimi tygodniami coś nie mogłem dotrzeć do lasu na keszowanie. Ale dziś powiedziałem sobie basta i skoro świt wskoczyłem do keszowozu i obrałem kierunek na Puszczę Zielonkę. Zrobiło się tu ostatnio tak gęsto, że czas już było wyczyścić trochę mapę.
Soczysta, wiosenna zieleń i ptaki, które jakby nie mogły się naświergolić z radości.
Dziękuję bardzo autorowi za okazję do spaceru i wyciągnięcie z domu.