Razem z ekipą ze Śląska nie znaleźliśmy bezpiecznego wejścia. Po chwili namysłu, chwili hałasu, pod czujnym okiem ochrony, wejście do środka jest o wiele bardziej bezpiecznie. Kawa zrobiona wpis do książki meldunkowej i dalej w drogę. Dzięki za kesza i pokazanie ciekawego miejsca