Ło jejku, szukanie tej skrzynki to był normalnie kosmos. Zgłupiał nam chyba GPS bo pokazywał nam miejsce ok. 1km dalej niż kesz. Tyle tylko że mój mąż jest tak uparty że przeszukał chyba wszystkie podwójne brzozy w tym lesie
zajęło mu to z 1,5h ale mamy kesza
zgarnęliśmy naklejeczkę od Kukułki, a do środka powędrował GK :)