2011-08-14 00:57 art_noise (13767) - Znaleziona
Wraz z Herlawym w czasie "misji Łódź"
Kompletna noc, ja z Herlawym na kordach i....
3:35 Postanowiliśmy z Herlawym sprawdzić te bzdury z obcymi. Obcych przecież nie ma.
3:37 idziemy se, jaram szluga, obcych brak. To oczywiste, pewnie autor palił coś tam mocniejszego i miał fazę.
3:38 śmiejemy się z autora kesza. Ciekawe skąd bierze towar
3:40 jesteśmy blisko miejsca gdzie autor padł. Nic się nie dzieje, nie dzieje... o ku^%a Herlawy dziwnie posiniał. Zaczął coś bełkotać, dziwne nie pił przecież za dużo...
3:41 Herlawy zaskowyczył i schował się za mnie. No co za gość. Nabijam się z niego i sobie latarą świecę
3:41 i 43 sekundy - o K$#wa o $%� #@@$ obcy! Niemożliwe staje się możliwe! Atakują! Mimo paraliżującego strachu walę jednego latarką w łeb, o ja pi$%$#ę zerzarł mi latarkę i spierdzielił! No nie tej latarki nie odpuszczę
3:42 Herlawy chce odpuścić i jak najszybciej wracać do cywilizacji. Jakoś go przekonuję do dalszej walki - w końcu muszę odzyskać latarkę, dałem za nią 23,50zł w kiosku ruchu, wypasiony sprzęt
3:43 Herlawy znajduje nieopodal jakiś sprzęt zastępczy. Słabo świeci ale daje radę. Po śladach idziemy za obcym
3:45 Ładujemy się do gniazda obcych
3:49 WIDZIMY OBCEGO!!!!! Strach powala nas na kolana, ale świadomość że drań buchnął mi latarkę jest silniejsza. Ładuję w obcego z półobrotu. Widziałem to na filmach ze sławnym aktorem. Udaje się - obcy jest zaskoczony. Poprawiam mu z piąchy potem znowu z lacza. Herlawy widząc zaskoczenie obcego oślepia go UVałem. Zaskoczony nawet się nie zorientował że sypnąłem mu piachem po plecach. Gdzieś słyszałem że OBCY mają czułe plecy... Obcy całkowicie skołowany i osaczony zaskowytał "Asch shalupon ojgadoł", moja latarka wypadła mu z miejsa pod plecami cała oblepiona dziwną zieloną mazią... Ale nadal świeciła. Dobry sprzęt.
3:50 Niesamowite! Obcy dostając snopa światła z ledwo co odzyskanej latarki po prostu wszedł w ścianę! Został tylko jego ślad....
3:51 W pobliżu miejsca ewakuacji obcego znaleźliśmy kapsułę z gadżetami skitranymi przez tych drani. Szybko wpisaliśmy tam naszą obecność i powzieliśmy plan ewakuacynjny. Udany - po 5 minutach szaleńczej ucieczki byliśmy poza rejonem ich działań...
Jak dobrze że to był tylko sen....
Pozdrawiam
Art_noise