W domu czasem lepiej nie przeszkadzać, więc po porannych obowiązkach czas się ulotnić na rower :P. Tu to sobie wybrałem jakąś utrudnioną drogę dojścia zamiast przebijać się jak należy przez wrzosowisko. Ukrycie z kategorii tych lekko absurdalnych - gdyby nie komentarze poprzedników zwracające uwagę na pewien element otoczenia w życiu bym go nie znalazł, a i z taką podpowiedzią łatwo nie było, ale w końcu jakoś się udało wypatrzeć co trzeba. Logbook całkowicie przemoczony, wbiłem się w ostatnią stronę, bo nie dało go rady nawet otworzyć...