2022-04-15 21:01
ptasznik
(
1778)
- Gevonden
Ochłodziło się znacznie o do tego zaczęło padać.
Ruszyli my z pierwszym etapem błyskawicznie ale finał dał nam popalić.
40 min. szukania.
Było nas trzech i kiedy jednemu chciało się zawijać na bazę to drugi szukał i tak jakoś zmęczyliśmy keszyne.
Wykonanie pierwszorzędne tylko leśne warunki i skaczące kordy dały nam się we znaki.
Może to miało być tak właśnie?
Czemu oczekujemy zawsze szybkich zwycięstw i obfitych łupów?
Tutaj była bezsilność, niecierpliwość i na końcu uśmiech na twarzy :)
Dziękujemy za skrzynkę i pozdrawiamy.