Mieliśmy nadzieję na latte albo może nawet coś z prądem, niestety. Podczas poszukiwania dogodnej drogi dla każdego stopnia sprawności fizycznej spotkaliśmy tubylca. Kto tylko nań spojrzał już wiedział, gdzie od rana prąd podają. Na pewno nie tu. Sympatyczny keszyk, dziękuję!