Zueira coś mówiła o kaloszach, ale ja nie doczytałem i niezabrałem. Tak oto stanąłem przed dylematem. Buty mokre czy złapana skrzynka. Takie wątpliwości to nie zagadka. Po chwili zwiedzania skrzynka była moja.
Zapomniałem kretów. Taki falstart.
Teraz przekonać gospodarzy by dali mi wnieść buty na pokój do suszenia.