Zabawy przy zgadywaniu było co nie miara, suma summarum udało się finalnie skorygować skojarzenia i wyliczyć współrzedne. Na miejscu nasz garmin jednak zwariował i gdyby nie GM oraz weryfikacja wyników ze spotkanymi w okolicy keszerami pewnie czekałą by nas kolejna wyprawa po skrzyneczkę. TFTC!