W końcu zmobilizowałem się do wypadu na Kostrzyn - w końcu do tysiąca trzeba dobić z przytupem ;). Bez większych problemów choć trzeba było przeczekać miłośników pobliskiej tablicy informacyjnej. Osobliwe te stwory przy fontannie, sam plac taki w typowo polskim stylu, czyli tony betonu, a latem ani kawałka cienia...