Wspólne sobotnie keszowanie z Ciacholem i KLAB-em. Klasyka z serii, poszło błyskawicznie. W odróżnieniu od drogi powrotnej, bo tutaj zakończyliśmy drogę w stronę Nowej Soli z lekkim niedowierzaniem sprawdzając ile musimy przejść z powrotem do samochodu ;).