Parking najlepszy przy samym pastwisku, tfu, boisku

Dalej już tylko między krzaczorami i jestem na górce. Okazało się że nie byłem sam, jakaś sarenka raczyła się trawką

Dookoła sporo karmników dla ptactwa, z czego jeden zmęczony wiszeniem albo jakaś wściekła kuna zrobiła burde

Keszyk ładnie wkomponowany w otoczenie, a i bardzo stylowy logbook

Dziękuję za pokazanie miejsca, pozdrawiam.