W drodze powrotnej do domu z KLAB-em. Skorzystałem z okazji, żeby zaliczyć ścieżkowego kesza, do którego samodzielne dotarcie byłoby dla mnie mocno utrudnione. Przy ciemnościach keszyk robił nas trochę w konia, zwłaszcza że poszukiwania były mocno utrudnione sporym ruchem na pobliskiej posesji.