Szczecińsko-polickie keszowanie z KLAB-em i Ciacholem. Słupek to się tak ładnie skitrał w otoczeniu, że zdążyliśmy sobie obejść bunkier wzdłuż i wszerz i znaleźć kilka dawnych wejść zanim wróciliśmy do punktu wyjścia. Spory ten obiekt, szkoda że kompletnie niewykorzystany