Na dzisiejszy dzień zaplanowałem sobie keszobranie w Stalowej. Powłóczyłem się intensywnie - blisko 30k kroków i skończyłem to dość przyzwoicie w kesze, choć trochę nie udało mi się odnaleźć. Ogólnie wyjazd na plus, Stalowej Woli nigdy dotąd nie odwiedzałem i fajnie było pozaglądać w różne zakątki
Przez 4 lata nikogo tu nie było. Nie wiem czy kesz ciągle jest ukryty, bo nie dostałem się do niego. Ciekawe miejsce i fajny widok na San. Piękne osobniki Czapli żerowały nad rzeką.
Dzięki za pokazanie miejsca
JohnyLambada
Pictures for this log entry: