2022-01-05 18:43
sumasumarum
(
193)
- Gevonden
Faktycznie logbook cały przemoczony mimo niby szczelnego opakowania. Z osobistych ciekawostek: w latach bodajże czterdziestych pracowała tu moja babcia jako kucharka dla Radolinów. W latach 90-ych hrabina Cecylia odwiedziła nas w czasie festiwalu. Zagranicznym samochodem! (Chyba Golf?) To był przejaw luksusu gdy wokół były tylko małe fiaty i inne polskie produkcje. Mówiła wtedy: "idę wyprać włosy", pewnie dlatego, że "prać" i "myć" to w języku niemieckim ten sam czasownik? Później koło roku 1998 Hrabina Cecylia von Radolin dzwoniła do mnie dość często i zwłaszcza wieczorami z Rottach Egern z zapytaniem o zdrowie dziadków chcąc sobie z nimi porozmawiać. To była miła, ciepła osoba traktująca swoich pracowników jak własną rodzinę. Co roku kartki na święta i paczki z upominkami z opisem co zostało wysłane, by celnicy czegoś nie skroili...