Nawiguje na pierwszy etap finału. Ale na mapie w dwóch serwisach różne kordy ... Po zaparkowaniu samochodu odświeżam jeszcze raz skrzynki i już się wszystko zgadza. Idziemy szukać od przysłowiowego drzewa do drzewa. I nie ma, ale jest spojler fotograficzny i jeszcze raz obchodzimy te same drzewa w ten jozkam zauważa skrytkę. Ręce mam zgrabiałe od grzebania w śniegu i liściach. Jozkam rozpakuje zagadkę i wracając do samochodu spotykamy marmagiego i w ten sposób tworzy się drużyna pierścienia. Na finale finału znowu mamy problem by w ciemnym lesie znałeś to co trzeba i znowu ręce w śnieg i liście ... Ale ryjemy ten śnieg jak dzik który wpadł w błoto i prze do przodu by wyjść po drugiej stronie

Serdeczne podziękowania dla rodzinkiszalonej za oderwanie się od przedświątecznego pędu od Nas, teraz wracamy do smażenia i robienia tych przedwigilijnych żeczy co ludzie robią

... DzS :)